Spontaniczny początek, wyprawa w zaświaty...
Tagi: miłego czytania
26 lutego 2016, 20:58
-Hinata!- ktoś krzyczał
-Hinata kim jest Hinata?- Myślała siedząc w białym pokoju
-To ty -powiedziała
-A ty kim jesteś- cicho spytała
-Misaki twoje bóstwo. -wytłumaczyła
-Pamiętam! Jesteś śliczna!
-Dziękuje.- uśmiechnęła się
-Wybacz ale czemu dopiero teraz mi się pokazałaś?
-Nie mogłam wcześniej byłaś zbyt słaba.
-A poza tym gdzie ja jestem?
-To tak zwana „poczekalnia”.
-Czyli co?
-Miejsce pomiędzy życiem a śmiercią.
-Czy ja umieram?- zapytała ze łzami w oczach
-Tak..
-Co dalej ze mną będzie?
-Zależy od ludzi.
-Nie rozumiem.
-Jeżeli uda im się cię uratować wrócisz na ziemie a jeżeli nie trafisz w inne miejsce.
-Jakie miejsce?
-Nie nudzą ci się te pytania?- zapytała i ziewnęła- Zapomniałabym mam dla ciebie wiadomość od Lena.
-Jaką!?- krzyknęła podekscytowana
-Trzymaj -powiedziała podając jej odręczny lisy w kopercie. Z radością zaczęła czytać
Droga Hinato!
Pisze do ciebie z prośbą byś zapomniała o mnie i była szczęśliwa niestety nie mogę napisać długiego listu z ważnych powodów chodź bardzo bym chciał i za to bardzo przepraszam. Jeżeli martwisz się o mnie to nie musisz ponieważ jest mi dobrze i mam nadzieję że tobie też. Bądź szczęśliwa i zawsze się uśmiechaj kocham i pozdrawiam
Len
-To niesamowite! -krzyknęła podekscytowana a po chwili dodała - Co się ze mną dzieje?- zapytała wystraszona
-Wracasz do któregoś ze światów zaraz zobaczysz którego- uśmiechnęła się
-Hinata przepraszam że cię nie obroniłem to moja wina nigdy sobie nie wybaczę- Naruto płakał nad łóżkiem dziewczyny aż poczuł że coś dotyka jego policzka
-Czemu płaczesz ktoś umarł- zapytała gładząc jego policzek i lekko się uśmiechając
-Hinata!- krzyknął uśmiechając się i przytulając ją do siebie na co zareagowała syknięciem bólu -Przepraszam nie chciałem po prost bardzo się cieszę że żyjesz!
-Ile spałam?
-6 miesięcy...
-A co z Neji?
-Znowu wyjechali na kolejne miesiące.
-A kiedy wrócą?
-Nie wiem.
-Hinata ?-zapytał niedowierzająco Sakura- kiedy się obudziłaś?
-Będzie ze dwie minuty -uśmiechnęła się Hyuuga
-Naruto spadaj muszę z nią pogadać- wygoniła go Heruno
-Ale...-nie zdąży nic powiedzieć bo został wypchnięty za drzwi
-Niepokoiło mnie to że twoje serce przestawało bić..
-Nie martw się tym już dobrze się czuje.
-Cieszę się.- uśmiechnęła się
-A co to za kwiaty?- zapytała patrząc na bukiet czerwonych róż stojący na stoliku obok łóżka
-Naruto je przynosił co dzień nowy bukiet.
-Naprawdę?
-Tak siedział tu prawie cały czas... Naprawdę mu na tobie zależy.
-A co się ze mną działo?
-Naruto cię tu przyniósł w stanie krytycznym, zabrali cię na blog operacyjny a gdy przyszłam zasnął przed salą w sumie się nie dziwie ta operacja trwała dwie i pół godziny. Po tym zabrali cię tu a Naruto...
-Co?
-Kazałam przynieść ci ubrania i bieliznę na kilka dni...
-A ty nie mogłaś tego zrobić?!- szybko okryła się wielkimi rumieńcami
-Niestety nie...
-A co było dalej?
-Spałaś a on siedział tu prawie cały czas i przynosił te kwiaty. - po chwili cieszy wciąż kontynuowała- Dobra Hinać ja muszę uciekać pa!- powiedziała dając przyjaciółce całusa w policzek i znikając za drzwiami a na jej miejscu pojawił się Uzumaki.
-Nie przeszkadzam?- zapytał wystawiając głowę zza drzwi.
-Nie- uśmiechnęła się
-Jak się czujesz?
-Dobrze dziękuje za troskę.
-Nie ma za co.
-Jest w końcu uratowałeś mi życie- zarumieniła się
-Nawet nie wiesz jak się bałem o ciebie.
-Naprawdę?
-Tak i przepraszam...
-Za co?
-Nie wiem czy Sakura ci mówiła ale miałem przynieść twoją bieliznę tutaj..- motał się Uzumaki i spalił buraka tak samo jak Hinata.
-Spokojnie nie gniewam się..
-Ufff dziękuje -odetchnął Uzumaki
-Po tym wszystkim naprawdę widzę że... też coś co ciebie czuję- wymamrotała Hyuuga
-Naprawdę!?
-Tak..
-A co z Lenem...
-Jak spałam dostałam od niego list powiedział że mam być szczęśliwa a on ma się dobrze.
-Czyli mam rozumieć że chcesz ze mną być!?
-Tak...
-Nawet nie wiesz jak się cieszę!!- krzyczał szczęśliwy Naruto przytulając się do dziewczyny
Dodaj komentarz